Dawne Tatry w kolorze.

 

Na przełomie XIX i XX wieku żył i tworzył Stanisław Krygowski, prawnik z wykształcenia, taternik, działacz turystyczny i fotograf z zamiłowania. Chodził także po Beskidach i Karpatach Wschodnich, ale wakacje zawsze spędzał z rodziną w Zakopanem. Jako taternik zaliczał się do tej grupy, która wspinała się zawsze z przewodnikiem. Często prowadził go jeden z najsłynniejszych i najlepszych przewodników - Klimek Bachleda. Jako taternik zasłynął głównie z pierwszego wejścia północną ścianą na Mięguszowiecki Szczyt, co w kręgach taterników stanowiło wielkie osiągnięcie.

W owych latach Krygowski był też jednym z najlepszych fotografów tatrzańskich i na wystawach fotograficznych zdobywał medale za swoje zdjęcia. Jego zdjęcia publikowane były w wielu czasopismach. Jako fotograf zasłynął z tego, że jako jeden z pierwszych w Polsce fotografów robił od 1910 roku zdjęcia kolorowe

23 sierpnia 2009 roku odbyła się uroczystość nadania imienia Władysława Krygowskiego schronisku na Hali Kondratowej. Położył on duże zasługi na rzecz Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego, to dzięki jego nieustępliwości do dnia dzisiejszego wydawany jest rocznik "Wierchy". Od najmłodszych lat wychowywany był w duchu wrażliwości na piękno Tatr

O Stanisławie Krygowski wiadomo niewiele. Mimo sporych osiągnięć i zasług pozostaje w cieniu współczesnych mu fotografów i dziś jest postacią niemal zapomnianą. Według jego syna Władysława ojciec zainteresował się kolorową fotografią w latach 1911-1912. Jego prawdziwą pasją były góry. Chodził po nich turystycznie, wspinał się, jeździł na nartach. Znał Beskidy Zachodnie, Pieniny, Gorce, Babią Górę, Karpaty Wschodnie. Tatry umiłował szczególnie. Był działaczem Towarzystwa Tatrzańskiego, redagował „Pamiętnik Towarzystwa Tatrzańskiego”.

Był przedstawicielem pokolenia, które powoli rezygnowało z opieki góralskich przewodników. On już wytyczał cele i był inspiratorem wypraw. Jeszcze mówił o sobie „turysta”, ale był już wytrawnym taternikiem. Fotografował dużo i bardzo dobrze. Dowodem uznania były medale przyznawane na wystawach fotograficznych w Krakowie i Lwowie. Jego zdjęcia publikował między innymi „Pamiętnik Towarzystwa Tatrzańskiego” i „Wierchy”. Jan Sunderland tak pisał o jego zdjęciach: „Zdjęcia dra Krygowskiego przenoszą nas prawie całkowicie w świat wysokogórski. Widzimy granie i iglice w dole, poniżej miejsca, skąd je fotografowano. Artysta lubuje się w urwistości,  dzikości skał, powyżej lasów i kosodrzewiny. Kompozycja zwykle spokojna, poważna. Masywy i bryły dobrze leżą. Niebo jest potraktowane przeważnie nieśmiało, nieskomponowane, ale czasem już nie puste, ma pewien charakter”.

Był osobą dość majętną, mógł sobie pozwolić na kupowanie dobrego sprzętu. Pewnie dlatego stać go było na ówczesną nowinkę – fotografie kolorową. W zbiorach Centralnej Biblioteki Górskiej PTTK zachowało się około 350 barwnych diapozytywów przez niego wykonanych. Przeźroczy tatrzańskich jest około czterdziestu. Większość zrobiono w dolinach Strążyskiej, za Bramką, Kościeliskiej, w Kuźnicach, nad Morskim Okiem i na Hali Gąsienicowej.

                                                                                                                                          Jacek Ptak

Źródło: 

Zofia Radwańska Paryska, Witold Henryk Paryski, "Wielka Encyklopedia Tatrzańska" wydawnistwo Górskie, Poronin 2004.

Zbigniew Ładygin, Kolorowe Tatry, [w] Tatry, Nr 2/2007.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Copyright © 2010 Jacek Ptak.